M

Monikę, Paula i malutką Róisín poznałem jeszcze w Łodzi. Szalenie spontaniczni i pogodni ludzi. Po moim wyjeździe do Krakowa nasze drogi się rozeszły. Oni finalnie przenieśli się do Irlandii, skąd pochodzi Paul. Po kilku latach ponownie spotkaliśmy się w okolicach Łodzi – podczas ich ślubu. Tym razem byli już w czwórkę!

Co to się działo! Trudno to wszystko opisać… Łódzki Andel’s Hotel Lodz i kąpiele w basenie na „za pięć dwunasta”, polski mały Fiat jako kartka z życzeniami (którym podobno mieli wrócić do domu na Wyspach), hektolitry irlandzkiej whiskey, celtyckie chóralne śpiewy po północy, kumple z łódzkiej drużyny rugby, którą prowadził i trenował Paul.

Było tak jak można było się spodziewać – na luzie, śmiesznie, ale i wzruszająco. To był na prawdę świetnie spędzony wieczór!

Muzyka: Van Morrison – Brown Eyed Girl

Decorative Image

Obejrzyj inne historie:

X