P

Pałac w Pstrokoniach to jedno z tych miejsc, w których zawsze chciałem zrobić zdjęcia. Byłem tam wcześniej na imprezie weselnej przyjaciół. Otoczenie, aura, dekoracje i bliskość przyrody absolutnie mnie zachwyciły. Ale to co zobaczyłem podczas ślubu Mai i Szymona przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Właściciele tego miejsca nie boją się wyzwań i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Tym razem fontannę z rzeźbą tajemniczej kobiety otoczyli namiotem, uzyskując naturalny podział na część kolacyjną i dance floor. Przyjechałem i autentycznie nie wierzyłem własnym oczom.

Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby Para Młoda pojechała do ślubu czarnym BWM kombi z… rowerami na dachu. W tym przypadku nie mogło ich zabraknąć, bo Szymon wyczynowo jeździ na rowerach MTB i NIGDY się z nimi nie rozstaje. Tym razem nie mogło być inaczej. To są TE detale, które wyróżniają każdy (niby wszystkie do siebie podobne) ślub.

Piękna ceremonia weselna, z perfekcyjnie przygotowaną i przemyślaną dekoracją. Jakby tego było mało to znajomi Mai i Szymona odpalili taką imprezową petardę, że ciężko było ustać w miejscu. Przypomniały mi się najlepsze imprezy. Buzująca impreza na 120%. UWIELBIAM!!

Muzyka: Bon Iver – Blood Bank

Decorative Image

Obejrzyj inne historie:

X