K

Kiedy Magda i Witek napisali do mnie pierwszą wiadomość i powołali się na ślub znajomych – Pawła i Betty, który fotografowałem, to od razu wiedziałem, że nie ma się nad czym zastanawiać i brać to zlecenie. To towarzystwo to gwarant świetnego stylu i doskonałej zabawy. Tym samym pewną piękną czerwcową sobotę drugi raz spędziłem w Pałacu Zdunowo. I rzecz jasna – zero rozczarowania!

Sam dworek jest otoczony zielenią – zabytkowym starodrzewiem – głównie gigantycznymi dębami, które dają błogi cień i oddech podczas upalnych letnich dni. Magda i Witek zaplanowali przygotowania i uroczystość weselną w dworku, a ślub w kościele w Kroczewie. Maga przygotowywała się w towarzystwie przyjaciółek w dworkowym cieniu. Witkowi towarzyszyli świadek i druhowie. Były ciemne okulary, whiskey i oldsmobile. M&W spotkali się pod koronami drzew, gdzie zorganizowaliśmy wzruszający first-look, podczas którego pojawiły się łzy wzruszenia (pierwsze, ale nie ostatnie tego dni).

Ceremonia w kościele to istny wyciskacz łez. Ale najlepsze i tak czekało nas podczas imprezy w dworku – ogromna przestrzeń, drinki i bezkres otaczającej nas natury i zieleni. Znalazł się czas na wszystko – życzenia w plenerze, emocjonalne przemowy, sesję ślubną, drinki i toasty oraz hulanki do białego rana.

Było bardzo elegancko, rodzinnie i emocjonalnie. Nie zabrakło nieposkromionej spontaniczności i szczerej radości. Dla mnie idealna kombinacja, która gwarantuje nieskończenie wiele sytuacji do uwiecznienia. Mam nadzieję, że udało mi się chodź po części uchwycić klimat tego dnia.

Muzyka: Luke Sital-Singh – Harvest Moon

Decorative Image

Obejrzyj inne historie:

X