P

Pierwszy raz spotykamy się w Krakowie w BOMBIE. Jest końcówka zimy, za oknem mokro i przygnębiająco, ale oczami wyobraźni widzę ten piękny, wrześniowy ślub, którego wizję roztacza Martyna i Piotr. Od razu ich polubiłem i wiedziałem, że będzie pięknie!

Spotykamy się kilka miesięcy później w Ostrowcu Świętokrzyskim, w rodzinnym domu Martyny. Ten czas spędzamy w ogrodzie, gdzie Martyna zrywa płatki kwiatów, które finalnie wylądują na… głowie jej i Piotra podczas wyjścia z kościoła. Potem jedziemy do Dworu Amelii w Rudzie Kościelnej – cudownego dworku, odrestaurowanego z ogromnym zaangażowaniem, pieczołowitością i świetnym wyczuciem smaku. Ślub odbywa się w zabytkowym drewnianym kościele tuż obok. Martyna, Piotr i goście udają się tam pieszo. Cudowne odludzie, gdzie towarzyszy nam tylko cisza.

Miało być pięknie i było. Dekoracje stanowiły makramy – częściowo wykonane przez samą Martynę, a częściowo przez jej przyjaciółkę i bliskich. Finalnie posłużyły nam za ściankę do wykonania kilku zdjęć podczas sesji i pamiątkowych fotografii z rodziną i najbliższymi. Do tego obłędna florystyka przygotowana przez dziewczyny z Babiego Lata w Krakowie. Nie wspomnę o kreacjach –  piękna, smukła koronkowa suknia i niestandardowy (przez co zapadający w pamięć) grafitowy garnitur w brązową kratę Piotra!

Wszystko okraszone buzującą imprezą i tańcami do białego rana. No ale przy takiej ekipie trudno wysiedzieć przy stole!

Kochani! Było pięknie! Niby się tego spodziewałem, a i tak byłem zaskoczony!

Miejsce: Dwór Amelii – Ruda Kościelna
Florystyka: Babie Lato
Dancefloor: DJ Mirosław Piróg
Sukienka: Anna Kara
Make-up: Noir Make Up – Edyta Parka
Garnitur: Massimo Dutti

Muzyka: Julia Pietrucha – Tonight

Decorative Image

Obejrzyj inne historie:

X